Forum Pro Ana
Forum Pro Ana - ANNOWY DOM

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

...Quod me nutrit, me destruit... jeżeli pragniesz do nas dołączyć utwórz wątek w części rekrutacyjnej, wcześniej zapoznaj się jednak z zasadami forum. Odpowiedz na pytania o sobie. Jesteśmy otwarte na nowych użytkowników. Rekrutacja otwarta zapraszamy nowe motylki.

#1 2023-08-18 19:20:46

Yuki
Użytkownik
Dołączył: 2023-02-22
Liczba postów: 14
Obecna waga: 80,1 > 83 + > 82 > 74,2
Wymarzona waga: 55-50-46
Wzrost: 168
Dieta: Wegańska 1'500 kcal/dzień max
GG: nie mam gg
WindowsChrome 116.0.0.0

Osłabienie przy nie planowanej głodówce. Nie umiem jeść.

Witam. Ostatnio w moim życiu było dużo stresu, i o tyle o ile wcześniej zajadałam stres, tak ostatnio jadłam mniej. Nie miałam siły mentalnej by liczyć kcal i planować, czy trzymać się diety. Potem w moim życiu było jeszcze gorzej i przez pewien incydent z przyjaciółmi... Tak się posypałam psychicznie, że jakoś odbiło się to na jedzeniu. Nie umiem zmusić się by zjeść co cokolwiek i nie jem już 3cią dobę zupełnie nic, a 4ta doba właśnie leci.  Nie planowałam tej głodówki, więc nie jestem na nią przygotowana, po prostu tak wyszło, że nie umiem nic zjeść. Z jednej strony chcę żyć i być na diecie kontrolowanej, a nie na nagłej głodówce z powodu rozwalonej psychiki ... Ale z 2giej strony wszystko wydaje się bez sensu... Skoro ktoś, kogo uważałam za przyjaciela powiedział mi tyle bolesnych słów i stwierdził, że jestem jebnięta i nie tylko on tak uważa, że obchodzi mnie tylko "moja dupa" i tylko moje uczucia , a szczęśliwych chwil między nami nie pamięta tylko te złe... Skoro więc cały czas i więź w relacji nie mają dla niego znaczenia i nie są warte zapamiętania, a ja pamiętam z nim wiele szczęśliwych chwil... to po co mam w ogóle się starać? Po co mam jeść? Nie wiem... to wszystko wydaje się bez sensu... Czasem myślę, że lepiej by było gdybym po prostu umarła... Sama ze sobą walczę, żeby móc żyć. Ale teraz... Czuję się nic nie warta i nie potrzebna, zbędna, nie ważna... Przywiązałam się do mojego przyjaciela a usłyszeć od osoby, która tyle dla Ciebie znaczy... im więcej znaczy dla Ciebie osoba tym bardziej boli....  Dziś mija dopiero 4ta, nie jem nic od 15 sierpnia. 14go zjadłam ostatnie jedzenie.  I jest mi strasznie słabo, bolą mnie mięśnie, kręci mi się w głowie jak stoję czy idę. Miałam wcześniej w planach wrócić do ćwiczeń, ale jest mi tak słabo, że obecnie nie mogę. Jak zacząć cokolwiek jeść, żeby móc ćwiczyć i zadbać o sylwetkę ? Czy Wam też było aż tak słabo przy zaledwie 4 dniach nie jedzenia? Czuję się tak źle, że czuję nie raz jakbym miała zemdleć. Jak leżę czy siedzę, jest lepiej ale dalej nie za dobrze, wciąć mi słabo. I o tyle o ile kiedy z kimś rozmawiam staram się tak mówić, żeby nie było słychać po mnie jak źle się czuję to mam spory problem z samym poruszaniem się i czuję się nie raz jakbym miała zwymiotować a nie mam nawet czym.  Ktoś z Was przechodził coś podobnego ? Jak wyjść z tego stanu?


80,1 > 83 + > 82 > 74,2 > 66 kg

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot
Otwarta rekrutacja. Zapraszamy.

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
jis-pgf - hussars - klan-sfora - arcticrp - deasa